Szczegóły
Pobierz Docx
Czytaj więcej
Wczoraj, lekarz z Hongkongu przyszedł mnie odwiedzić. […] Ponieważ byłam chora przez długi czas, wysłał mi leki z Hongkongu. Ale wciąż nie wyzdrowiałam. Bał się, że nie zbadał mnie wystarczająco dokładnie, więc przyjechał osobiście bez rejestracji. […] Przekazał mi wiadomość; nie widziałam jej. […] Popytałam więc, poprosiłam żeby zapytali osobę kontaktową czy jest jakiś lekarz z zagranicy. Powiedział: „Tak, jest jeden czeka przy bramie”. Zapytałam: „Dlaczego go nie wpuściliście?” „Nie zarejestrował się. To nie jest dozwolone”.