Nie wiem, czy jakiś mężczyzna lub jakakolwiek kobieta okazaliby współczucie w tak wyrazisty sposób. Ponieważ psy, one to robią. Robią to z całego serca, czujecie to. Nie chodzi tylko o działania. To cała ich miłość w to włożona.
„Księżniczka sierota, sprzedana jako niewolnica, przybyła do domu kupca Dhanavaha. Ale jego żona...” O rany. Możecie domyśleć się reszty. Nie czytałam tego, ale reszty można się domyśleć. Znowu kolejna kobieta. „Ale jego żona, Mula, miała wątpliwości, gdy tylko zobaczyła bosko piękną dziewczynę wchodzącą do jej domu. W chwili gdy Mula spojrzała na Vasumati, zobaczyła rywalkę...” Tak jak zgadłam, jak wy zgadliście. „...rywalkę o względy jej męża”. Nie można jej winić, prawda? Kobiety, my takie jesteśmy. Co robić? Bardzo kochamy naszych mężów, nie możemy pomyśleć, żeby ktoś inny był w pobliżu, wyglądać podobnie, a nawet jeszcze piękniej. Złe, złe wieści. „Zasiane zostały nasiona wątpliwości nawet wobec jej prawego męża”. Jej mąż nie myślał nic podobnego. On po prostu miał wiele współczucia i było mu przykro, że czysta niewinna dziewczyna była w tak zdegradowanej sytuacji, więc chciał jej pomóc. Ale to mąż tak myślał, a żona nie mogła uwierzyć. Teraz więc: „Dzięki jej słodkiemu podejściu, Vasumati miała magiczny wpływ na ten dom. Aromat jej opanowania i jej stabilna natura zainspirowały Dhanavaha, by nazwać ją Chandana”. To znaczy drzewo chandan. Chandana. Drzewo sandałowe. Bo ona jest taka czysta i niewinna, i słodka, jak drzewo sandałowe.
Drzewo sandałowe, ludzie w Indiach je czczą. Używają go do świętych ceremonii. Używają go na ofiarę dla Świętych i Mędrców. Używają go do bardzo wysokich celów i na perfumy, dla wysoko urodzonych członków rodziny, księżniczki i tak dalej. (Yajna. Yajna. Kiedy zapalimy płomień, yajna to święty płomień podczas którego recytuje się mantry. ) Tak. Kiedy jest recytowana sutra. ( To się nazywa yajna. Tak. Kiedy recytujemy mantry, robimy yajnę. ) Tak, używają tego jako kadzidła. (Tak.) A kiedy recytują święte sutry lub święte pisma, rzucają trochę do tego płomienia, (Tak.) by ofiarować to sutrom. Tak jakby to była ofiara dla Boga, który wypowiadał sutry albo Świętego, albo Buddy. Dlatego używają go tylko dla świętych celów, a niektórzy ludzie używają perfum. A Święci i Mędrcy w Indiach, jeśli w ogóle czegoś używają, to używają olejku lub proszku lub pasty z drzewa sandałowego, by chronić się przed komarami. Albo żeby pachnieć przyzwoicie, kiedy muszą spotykać się z innymi ludźmi. Więc wielu świeckich uczniów w czasach Buddy, kiedy przychodzili, zawsze przynosili proszek lub olejek z drzewa sandałowego na ofiarę dla Buddy i/lub mnichów wokół Niego.
Ile lat ma twoja córka przy okazji? Trzydzieści? (Dwadzieścia cztery.) Dwadzieścia cztery, nic dziwnego. ( Będzie miała dwadzieścia cztery lata w grudniu. ) Wszyscy około dwudziestu pięciu myślą tylko o sobie. To właśnie mi powiedzieli. Oni nie dorastają jeszcze odpowiednio do trzydziestki. Trzydziestka, wtedy stajecie się dorośli. Jabłko zniknęło. Zgubiłeś je. Na szczęście, oddał ci je. Błogosławione jabłko, chronisz go swym życiem, człowieku. Jak go zgubisz, to ludzie... wiesz jak. Skoczą na nie; możesz już nigdy więcej nie zobaczyć swojego jabłka. Prawda, nie? (Tak.) Wiecie, że ja wiem wszystko. Mistrzyni wie wszystko.
Więc oczywiście, ojciec, drugi adoptowany ojciec, także bardzo ją lubił i nawet nazwał ją Chandana. To znaczy drzewo sandałowe. Więc to znaczy pachnąca, cenna, czysta. (Pobożna. Pobożna.) Pobożna, piękna, święta, nawet to. Och, jak żona mogła to znosić. Mogłybyście? Może nie. Jeśli adoptował piękną córkę taką jak ta, jak ja na przykład, myślę, że nie chciałybyście nazywać mnie Chandana. Pewnie nazwałybyście mnie jakoś, „Co? Ty, ktokolwiek, wynoś się”. „Jego żona Mula była pogrążona zazdrością. Myślała, że ten trujący kwiat powinien być ucięty w pączku”. Trujący kwiat, nazywała ją. Powinna nazywać ją swoją córką, bo jej mąż adoptował ją i nawet nazwał ją Chandana. Och, nie wiedziałam, że my, kobiety, jesteśmy takie złe. Och! Pokutujcie, żałujcie i nawróćcie się. Może ja byłabym taka sama. Oczywiście, byłabym taka sama. Ja nie jestem lepsza niż ktokolwiek inny. Na szczęście nie mam żadnego męża, więc ta sprawa mnie oszczędza. Oszczędza mnie, ponieważ nie mam męża, więc nie muszę się o to martwić. ( Mistrzyni, żartujesz. ) Żartuję, oczywiście. Myślałam, że hinduskie żony są bardzo pobożne, bardzo posłuszne swoim mężom. Dlaczego te dwie kobiety pokazały odwrotnie? Co się stało z indyjskimi kobietami w tamtych czasach? Myślałam, że w dawnych czasach indyjskie kobiety były lepsze, bardziej posłuszne, bardziej uległe niż współczesne indyjskie kobiety. Jestem w błędzie. Spójrzcie!
Mówili, że indyjskie kobiety nigdy nie rozwodzą się z mężami. To chyba obecnie nie jest już zbyt prawdziwe. Ida na studia, spotykają się z wybranymi przez siebie chłopcami i mówią rodzicom: „Albo on, albo nikt”. Co mogą zrobić rodzice? Inaczej porzucą dom. Mają dyplomy, są młodzi, niepokonani, idą razem, znajdują małe mieszkanie, zostają razem. A kiedy mają małe dziecko, przywożą je z powrotem. Wtedy wszystko zapominacie, wybaczacie i kochacie tak bardzo i zapominacie o wszystkim. A kiedy oni mają problemy, też wracają do domu, i wtedy musicie to rozwiązać. ( Właściwie, Mistrzyni, w owym czasie, było wielo-małżeństwo. Mężowie zawierali kiedyś wiele małżeństw; wielu mężów mogło trzymać dwie, trzy żony. ) Po przybyciu muzułmanów czy przed? (To było tylko w owym czasie.) Przedtem... ( Teraz ) Nie. ( nie można mieć więcej niż jednej żony. ) Tylko jedną żonę? (Tak.) Ale muzułmanie nadal mogą żenić się z wieloma żonami, tak? Widziałam. (Tak.) Widziałam to. (Tak, muzułmanie mogą.) Spotkałam kilku mężczyzn, którzy mieli już trzy, cztery żony. (Każdy muzułmanin...) Więc kiedy do mnie mówił, patrzył na mnie, ja nie patrzyłam na niego. Aby uniknąć nieporozumienia, że ja może chcę zgłosić się na czwartą pozycję czy coś. I rozmawiałam z nim z bardzo poważną twarzą. ( To dlatego zazdroszczą. Więc dlatego są wrogami dla innych kobiet. ) Ach! Dobrze. Dlaczego? Oni mogą to zrobić. (Tak. Tak.) Dobrze. Nieważne, to nie jest nasza sprawa. Tutaj mamy jedną. Jedna to już wystarczający problem, nie sądzicie? Myślę, że każdy mężczyzna, który lubi mieć dwie żony, to odważny człowiek. Musimy powiedzieć: „Och! Bohater złego źródła”.
Każdego mężczyznę, każdą kobietę, którzy mogą mieszkać razem połowę swojego życia, już podziwiam. Moje małżeństwo było bardzo dobre, ale tylko kilka lat, mniej więcej, kilka lat, więc nie mogę powiedzieć wiele, czy mogłabym kontynuować, czy nie. Ale dla was, by żyć razem, dwóch obcych skądś tam - różne kraje, różne imiona, różne środowiska - zejść się razem i żyć razem przez całe życie, być razem nawet 24/7, spać razem. Pewne biznesy robią razem, więc trzymają się razem 24/7. Naprawdę was wychwalam. Podziwiam waszą siłę. Nie wiem, czy wytrzymałbym teraz. Przedtem byłam tylko dziewczyną, normalną dziewczyną. Szłam do pracy, mąż szedł do pracy, wracaliśmy i widzieliśmy się w nocy; tylko w weekendy, chodziliśmy na tańce, oglądaliśmy filmy, szliśmy do krewnych, szliśmy na zakupy. Więc czas był bardzo prosty i słodki. Nie było o co się kłócić. Ale teraz już kłócę się z całym wszechświatem, więc nie wiem, czy jakikolwiek mąż może mnie znieść albo czy ja mogę znieść jakiegoś człowieka przy sobie. Nie wiem, czy jakikolwiek mężczyzna może wytrwać pięć minut jako mąż koło mnie. Albo czy ja wytrzymam pięć sekund obok jakiegoś męża w ogóle. Więc nie wiem. Widzę, że jesteście małżeństwem długie życie i macie razem dzieci, i nadal jesteście szczęśliwi. Naprawdę czuję, że to cud. Macie magiczną moc. Naprawdę! Bo obecnie, jak sądzę, nie wiem, czy mogę znieść kogoś, oprócz moich psów. Moje psy, one mi nie odszczekują. I one są takie współczujące. Nigdy mnie nie osądzają, nawet wewnątrz nie.
Moje psy są nie tylko życzliwe; są pełne współczucia, są kochające i dobre. Zeszłej nocy, mówiłam wam, że byłam bardzo zmęczona i przeciążona cały dzień, całą noc pracując z tym, ze wszystkimi sprawami, które zrobili, nie mówiąc mi. Wszyscy chcą zostać szefem. Jeśli użyję ich przez jakiś czas, oni stają się szefem. Decydują o wszystkim sami, nawet błędnie. Nie mówią mi. Tylko, by poczuć się dobrze czy coś? Nie wiem dlaczego. Ego czy maja? Niski poziom? Więc wczoraj w nocy, naprawdę byłam rozstrojona, a potem siedziałam tam i miałam dokumenty i komputer przed sobą, ale byłam tak zmęczona, że tylko potrząsnęłam głową i położyłam tu rękę, i położyłam głowę na stole w rozpaczy. Tylko fizycznie. Moja dusza, oczywiście, jest zawsze dobra, moja moc wciąż tam jest. Tylko fizycznie, byłam wykończona. Więc położyłam głowę na stole w ten sposób. I przyszedł mój pies, całował mnie od stóp do głowy i od palców nóg z powrotem do głowy, i od głowy znowu do stóp. Skąd ona wiedziała, że tego potrzebuję? Nawet się tego nie spodziewałam. Normalnie, ten pies, ona nie jest typem całującego psa. Ona macha ogonem, przychodzi i się przymila, ale nie jest taka, żeby dużo całować. Inne dużo całują. Niektóre psy dużo całują, bardzo was liżą; niektóre psy nie. Czasami tylko bardzo mało, ale zeszłej nocy dała mi cały ten prysznic. I wtedy musiałam po prostu zapomnieć o wszystkim i przytulić ją, i mówię: „Dobrze. Dobrze, wystarczy. Jestem teraz cała mokra. Cała mokra, cała mokra”. A ona kontynuowała i przyszła, położyła się na moich kolanach i odwróciła się - tyłem do przodu i do góry nogami, lewa strona na prawo - i spojrzała na mnie, i kontynuowała swą pracę prysznicową. A ja rzekłam: „Dobrze, nieważne. Już zapomniałam, nie martw się. Jestem po prostu zmęczona. Nie jestem aż tak zmartwiona. Nie martw się, nie martw się, jestem w porządku. Zobacz! Zatańczmy razem i...” Nie chcę, żeby one też się martwiły, bo cokolwiek ja czuję, może one też czują. Są bardzo wrażliwe. Czasami więc jestem bardzo zestresowana, zmartwiona, ale zawsze gram szczęśliwą, żeby one nie zostały dotknięte. Wy jesteście odpowiedzialni. Jeśli macie dzieci, nie zawsze możecie pozwolić im widzieć, że jesteście zestresowani i smutni, bo to sprawia, że one są smutne i zestresowane. I psy też są takie same. Inaczej nikt nic nie powie. Nigdy nie uczyłam jej całować, żeby mogła dostać przekąskę, nic! I ona zwykle nie całuje mnie tak bardzo. Po prostu przyszła i mnie całowała, więc musiałam zjechać w dół z mojego krzesła i ją przytulić, a potem tańczyłyśmy i pogadałyśmy, i trochę śpiewałyśmy, a potem wyszłam z nią. Wtedy było dobrze.
Nie wiem, czy jakiś mężczyzna lub jakakolwiek kobieta okazaliby współczucie w tak wyrazisty sposób. Ponieważ psy, one to robią. Robią to z całego serca, czujecie to. Nie chodzi tylko o działania. To cała ich miłość w to włożona. I nie mogłam się od razu umyć. Tak bardzo się zmieniłam odkąd mam psy. Przedtem, jeśli coś dziwnego dotknęło mnie lub coś takiego, musiałam się natychmiast umyć i wziąć prysznic, ale teraz nie mogę tego już robić. Czasami zapominam. Karmię psa jedną ręką, a potem biorę i jem tą samą ręką. I mówię: „Och, mój Boże! Nieważne, dobrze, nieważne. Już raz zapomniałam, nie ma znaczenia”. Albo wyjdę i umyję się, a potem kontynuuję jedzenie. A psy wszędzie mnie całują. Nie mam czasu, by od razu wziąć prysznic. I już mnie to nie obchodzi. To mnie nie boli. To was nie boli. Inne rzeczy mogą was boleć. Emocjonalne rzeczy, stres może was, ale ślina psa was nie boli. To właśnie robię. Normalnie jestem bardzo czysta, nie mogę tego znieść, ale teraz jest w porządku. Zwłaszcza gdy jest to miłość, bierze się z miłości, więc czujecie się tak czyści. Tak bardzo się zmieniłam. Nie mogłam uwierzyć, że tak bardzo się zmieniłam. Dla mnie to wielka sprawa. Przedtem, gdy zwierzęta mnie lizały, całowały mnie albo ich dotykałam, musiałam natychmiast się umyć. Nie z ich powodu, ale może przenoszą zarazki albo robaki, cokolwiek, cokolwiek mówią w książkach. Teraz jest dobrze. Mówię: „Cokolwiek, cokolwiek, cokolwiek”.
Bo już czas iść na kolację, pozwolę wam iść. Idziemy! Do widzenia. Do zobaczenia później. ( Mistrzyni, kochamy Cię. ) Dziękuję. Kocham was. Ja też was kocham. Kocham was. ( Mistrzyni, kochamy Cię. ) Wszystkie owoce. Ludzie, którzy nie dostali, mogą wziąć. Uważajcie na mnichów. Bądźcie ostrożni. Nie wpadajcie na mnichów. Chodź z tej strony. Tam nie masz? Masz? Tam. Ci z Chin mogą wziąć jeden. Każda osoba może wziąć jeden. Nie ci, którzy właśnie otrzymali inicjację. Jeśli masz, to nie bierz już więcej. Z Chin, dobrze? Jeśli są inicjowani z Chin, chodźcie. Jeśli nie macie, przyjdźcie i weźcie sobie. I ja nawet muszę nosić wysokie obcasy, wyobrażacie to sobie? To jest związane z pracą. Wyobrażacie sobie pracę, w której trzeba nosić wysokie obcasy? Moja praca. ( Dziękuję, Mistrzyni. ) Proszę. ( Dziękuję, Mistrzyni. ) ( Mistrzyni, kocham Cię. ) Dziękuję. Kocham cię. ( Mistrzyni, kocham Cię. ) Kocham was. Kocham was. Dobrze, już raz się przeszłam. ( Mistrzyni, kocham Cię. ) ( Mistrzyni, kocham Cię. ) ( Mistrzyni, proszę, dbaj o Siebie. ) ( Mistrzyni, kocham Cię. Proszę, dbaj o Siebie. Życzę Ci, abyś była zdrowa. ) Dobrze. ( Dziękuję, Mistrzyni. ) ( Mistrzyni, proszę uważaj na Siebie. Dziękuję, Mistrzyni. ) Dobra. Idź po jabłka i inne rzeczy. ( Pozostań zdrowa. ) ( Niech żyje Mistrzyni. ) Dziękuję. ( Kocham Cię, Mistrzyni. )
Wyjeżdżacie teraz? ( Nie, wyjeżdżamy za dwa dni. ) Dobrze. Niektórzy są tu jeszcze. Mam więcej czasu podczas odosobnienia. Byłam na odosobnieniu po tym, jak skończyłam wszystkie rzeczy. Więc mogę spędzić więcej czasu razem z wami. Nie mam zbyt dużo czasu w niedzielę. Jeśli macie jakieś pytania, zapiszcie je. Odpowiedzi przyjdą do was wkrótce. Wtedy nie musicie za każdym razem zadawać mi pytań. ( Witaj, Mistrzyni. ) Ach, witaj, witaj. Witaj, towarzyszu. Witaj, towarzyszu. Podczas odosobnienia, zobaczę się z wami, po jednym kraju na raz. W tej chwili nie ma tyle czasu. Muszę się zająć nowymi inicjowanymi. Muszę się zająć tymi, którzy właśnie otrzymali inicjację. Przykro mi. Jestem bardzo zajęta swoją pracą. Nie na zewnątrz, ale bardzo zajęta w środku. Jestem też zajęta na zewnątrz, ale nie aż tak zajęta. Kocham was, kochani. Kocham was. ( Kocham Cię, Mistrzyni. ) ( Kocham Cię. ) Starajcie się patrzeć na mnie ile tylko możecie. ( Witaj, Mistrzyni. ) ( Dziękuję Ci bardzo, Mistrzyni. ) ( Dziękuję, Mistrzyni. ) Próbujcie patrzeć na mnie ile tylko możecie, ponieważ jest mnóstwo ludzi. Po prostu patrzcie na mnie więcej. Patrzcie na oczy. ( Kocham Cię. ) ( Witaj, Mistrzyni. )
Poczekaj chwilę. Siostro, nie możesz mieć operacji? ( Lekarze mówią... ) Nie? ( Nie wiem. Mówili, że nie mogą tego zrobić w tym momencie. ) Nawet w Ameryce? Sprawdź w komputerze. Sprawdź w Internecie, by zobaczyć czy są specjaliści, dobrze? (Dobrze.) Jeśli nie masz pieniędzy, dam ci je. My, dziewczyny, lubimy być piękne. Wnętrze jest również bardzo ważne. Ale byłoby dużo wygodniej, jeśli na zewnątrz tez jest pięknie. (Dobrze, dziękuję.) Więcej pewności siebie, tak? (Tak, Mistrzyni, dziękuję.) Ale to nie ma znaczenia. Jeśli nie mamy tego, to będziemy mieć to. (Dziękuję.) Dobrze. Wyglądasz na szczęśliwą. Jesteś dobra. Powinnaś kontynuować żyć w ten sposób. (Dobrze.) Być jak to, też jest dobrze. Rozumiesz? Chłopaki nie będą nas zaczepiać. Mniej karmy. (Tak.) (Uważaj na siebie Mistrzyni.) Ty tak samo. Dobrze. Ale to dziwne, że moje serce łagodnieje, gdy was widzę. Nie gniewam się na was. Gniewam się na tych pracowników, którzy robią rzeczy nie świadomie i nie są odpowiedzialni. Rozumiesz? (Rozumiem.) I wstydzę się. Jeśli robią takie rzeczy mnie… Znaczy, jeśli robią takie rzeczy mnie, to co robią na zewnątrz? Czy będą oszukiwać innych i brać pieniądze, i robić dużo karmy? Jeśli ich nie nauczę, to pogorszy się, prawda? (Tak.) Co sądzisz? (Tak. Jesteśmy Ci wdzięczni.)
( Mistrzyni, pragnę, abyś Ty była na zawsze zdrowa i piękna. Mistrzyni, pragnę, abyś była na zawsze zdrowa. ) Dziękuję. ( Mistrzyni, pragnę, abyś była na zawsze szczęśliwa. dbaj o siebie, Mistrzyni. ) Dziękuję. Dziękuję. ( Mistrzyni, kochamy Cię tak bardzo. ) ( Mistrzyni, jesteś taka piękna. ) ( Mistrzyni, kochamy Cię tak bardzo. ) Musze już iść. (Dobrze.) ( Mistrzyni, ja wracam jutro. ) Wracasz? Przykro mi. Przyjedź znowu, jak będziesz miała czas. ( Dobrze, dziękuję Mistrzyni. ) Z Chin? (Tak, z Chin.) Dla tych, co nie dostali, zabierzcie to, co zostało. Jeśli się nie pospieszycie, ja też nie dam rady, nawet z moją magiczną mocą. Przepraszam. Zabierzcie ze sobą moją miłość. (Dobrze.) Kocham Cię. (Dziękuję, Mistrzyni.) Życzę ludziom w waszym kraju, by byli bezpieczni, zdrowi, szczęśliwi i spokojni. (Dziękuję, Mistrzyni.) Chcę, by wasz rząd był wyrozumiały. Chcę, by wasi ludzie byli szczęśliwi. (Dziękuję, Mistrzyni.) Chiny coraz bardziej się poprawiają. (Chiny coraz bardziej się poprawiają.) Ja też bardzo się cieszę. Ja też bardzo się cieszę, że wasz rząd jest wyrozumiały (Dziękuję, Mistrzyni. Jesteśmy wdzięczni za Twoje błogosławieństwa.) i kocha swoich obywateli. ( Mistrzyni, życzę Ci, abyś była zdrowa. ) Wasz rząd również pilnuje środowiska i buduje wiele rzeczy przyjaznych środowisku. ( Tak, wiele takich. Jest wiele zmian. ) Rząd podpisał też umowy o wegańską żywność. (Tak.) To naprawdę wspaniałe. (dziękuję, Mistrzyni.) Jeśli wszyscy w Chinach przyjmą weganizm, to będzie wspaniale. Jest zbyt wiele ludzi w Chinach. Rząd nie jest nawet w stanie zapewnić całego zaopatrzenia. Rząd podpisał umowy z wieloma firmami wegańskimi. Ale jest za dużo ludzi. Wiecie, że Chińczyków jest bardzo ciężko uczyć, prawda? Wiecie zatem, że nie można winić rządu. Bardzo ciężko nauczyć. Głowa nie jest aż taka miękka, tak? Dobrze. (Dziękuję, Mistrzyni. Mistrzyni, jedz dobrze i śpij dobrze.) Tak. Jedz dobrze i śpij dobrze. Chyba śnisz! Ale dziękuję ci. Dziękuję. Ja też bym chciała dobrze jeść i dobrze spać. Dbajcie o siebie, wszyscy. (Dobrze. Dziękujemy, Mistrzyni.) Dbajcie o swoje wnętrze. (Dobrze.) Wnętrze jest ważniejsze, tak? (Tak. Mistrzyni, tak bardzo Cię kocham.) Kocham was. Kocham was. Też was kocham. Też was kocham. (Mistrzyni, kochamy Cię. Witaj, Mistrzyni.) Widzicie mnie lepiej na zewnątrz, prawda? Żegnam. Żegnam.