Wyszukiwanie
Polski
  • English
  • 正體中文
  • 简体中文
  • Deutsch
  • Español
  • Français
  • Magyar
  • 日本語
  • 한국어
  • Монгол хэл
  • Âu Lạc
  • български
  • Bahasa Melayu
  • فارسی
  • Português
  • Română
  • Bahasa Indonesia
  • ไทย
  • العربية
  • Čeština
  • ਪੰਜਾਬੀ
  • Русский
  • తెలుగు లిపి
  • हिन्दी
  • Polski
  • Italiano
  • Wikang Tagalog
  • Українська Мова
  • Inne
  • English
  • 正體中文
  • 简体中文
  • Deutsch
  • Español
  • Français
  • Magyar
  • 日本語
  • 한국어
  • Монгол хэл
  • Âu Lạc
  • български
  • Bahasa Melayu
  • فارسی
  • Português
  • Română
  • Bahasa Indonesia
  • ไทย
  • العربية
  • Čeština
  • ਪੰਜਾਬੀ
  • Русский
  • తెలుగు లిపి
  • हिन्दी
  • Polski
  • Italiano
  • Wikang Tagalog
  • Українська Мова
  • Inne
Tytuł
Transkrypcja
Następnie
 

„Żarliwy duch fałszywie ogłasza, że jest Buddą Maitreją”, część 5 z 9

Szczegóły
Pobierz Docx
Czytaj więcej
Demony, potwory i duchy mają pewną atrakcyjną moc, ponieważ różnią się od ludzkiego standardu. My ludzie, również mamy moc, ale jest ona stłumiona, ponieważ robiliśmy rzeczy, które tłumią całą naszą moc lub ślubowaliśmy pracować bez mocy, ponieważ w świecie mai, który jest tym światem, nie wolno wam używać mocy. Jeśli przybyliście z Nieba, nie wolno wam używać oczywistej magicznej mocy do przyciągania ludzi. Tylko demony, potwory i diabły mogą to robić, ponieważ one kontrolują ten świat od dawna.

Ktokolwiek przybył z Nieba musi podpisać kontrakt, żeby być cicho, pracować cicho, bo inaczej. Ale żeby być Mistrzem, nie można pracować po cichu. Prędzej czy później, ludzie powiedzą sobie nawzajem, powiedzą na wszystkie strony, a Mistrz zawsze wpada w kłopoty. Wymieńcie jakiegokolwiek Mistrza, który nie ma kłopotów. Nie, żaden. Żaden z prawdziwych Mistrzów nie żył spokojnym i wspaniałym życiem. Cóż, oczywiście, w pewnym okresie czasu kiedy był pokój w niektórych spokojnych krajach - to zapewne szczęśliwi Mistrzowie, ale rzadko, rzadko. Przeważnie byli dręczeni przez całe życie i brutalnie umierali; jeśli prawdziwy Mistrz, to tak właśnie jest. Ponieważ maia wie Kim są prawdziwi Mistrzowie, więc będą Ich ścigać, by przeszkodzić i/lub wyeliminować Mistrzów i Ich nauczanie!

Ci podli mnisi i głoszący bzdury mnisi... Widziałam nawet mnicha, buddyjskiego mnicha, który głosił swoim wyznawcom - swoim wiernym mnichom i mniszkom - że: „nie ma Krainy Buddy Amitābhy; że to tylko teoria. Oraz, że nie ma również piekła. Koncepcja piekła została wprowadzona 500 lat temu.” Nie, nie! W czasach Buddy mieliśmy już piekło. To dlatego Jego uczeń Mục Kiền Liên (Maudgalyāyana) musiał pójść do piekła, a potem powrócił i błagał Buddę, aby uratował Jego matkę, która oszukała mnichów i dała im mięso (osób-zwierząt) do zjedzenia, mówiąc im, że to wegańskie jedzenie. I ten (Król Virūḍhaka), który zniszczył klan Buddy, również poszedł bezpośrednio do piekła, zaraz po tym. Po tym, jak brutalnie zabił i zmasakrował klan Buddy, on i cała jego armia utonęli w powodzi - nagle zginęli, tak po prostu, wszyscy – i poszli do piekła, Avīci lub nieustającego piekła. Tak mówi buddyjska sutra; to nie ja to mówię!

„Następnie klan Śakja nakazał otwarcie bram miasta. W tym czasie król Virūḍhaka powiedział do swoich ministrów: ‘Teraz członkowie klanu Śakja są liczni; miecze i noże nie mogą skrzywdzić ich wszystkich. Dlatego zakopcie ich żywcem w ziemi, a później każcie słoniom zmiażdżyć ich na śmierć’. W tym czasie ministrowie posłuchali rozkazu króla i użyli słoni, by zmiażdżyć tych ludzi na śmierć. [...] Czczony Przez Świat powiedział do Bhikkhów: ‘Teraz król Virūḍhaka i jego armia nie pozostaną długo na tym świecie. Po siedmiu dniach zostaną zniszczeni’. Król Virūḍhaka wysłał ludzi, aby liczyli dni, a na początku siódmego dnia król był bardzo szczęśliwy i nie mógł się powstrzymać. Zabrał żołnierzy i towarzyszące im kobiety nad brzeg rzeki Aciravatī, aby się tam bawić i odpocząć. O północy niespodziewanie zebrały się chmury i bardzo szybko nadszedł silny wiatr i ulewny deszcz. Król Virūḍhaka i żołnierze zostali porwani przez wodę i wszyscy zginęli, ich ciała zostały zniszczone, a ich życie zakończyło się w piekle Avīci. Był też Niebiański ogień, który spalił pałac w mieście. [...] Wtedy Czczony Przez Świat wyrecytował werset: ‘Złe uczynki są naprawdę przytłaczające, Wszystko z powodu działań ciała i ust. To ciało cierpi i jest krótkotrwałe, Jeśli będzie w domu, zostanie spalone przez ogień, Kiedy życie się kończy, Z pewnością odrodzi się w piekle’”.

Więc jak ten mnich, który rzekomo jest sławnym mnichem wysokiej rangi - nazywa się Thích Nhật Từ - może głosić i mówić swoim ludziom, że nie ma piekła oraz Krainy Buddy Amitābhy?

Fragment z: „Czy piekło jest prawdziwe, czy nie? - Thích Nhật Từ” : Opierając się na buddyzmie Theravada, jest jasne, że obraz piekła jest tylko środkiem edukacji moralnej, ponieważ gdyby wszyscy odrodzili się natychmiast, nie byłoby piekła.

Fragment z „Thích Nhật Từ: Królestwo Zachodniej Czystej Krainy nie istnieje”. : Czy recytowanie Imienia Buddy może doprowadzić do odrodzenia w Zachodniej Czystej Krainie Ostatecznej Błogości? Odpowiedź, zgodnie z historią i w oparciu o 18. sutrę w Dīgha Nikāya, brzmi nie. Ponieważ Zachodnia Czysta Kraina Ostatecznej Błogości nie jest prawdziwa.

Moi uczniowie udali się nawet do Krainy Buddy Amitābhy i opisali, o co w tym wszystkim chodzi.

Podróż do Nieba - Zachodni Raj Amitābhy lub „Czysta Kraina Ekstremalnej Błogości”

Więc całkiem sporo ludzi może zobaczyć Krainę Buddy Amitābhy. Jak można jako mnich powiedzieć, że nie ma Krainy Buddy Amitābhy? Powiedział, że to „tylko koncepcja”... i nie ma nawet piekła. Och, och, och! Miejmy nadzieję, że nie będzie musiał iść do piekła, aby się o tym przekonać. Jest jedna mniszka, która opisała swoje doświadczenie z piekła. Sprzedawała osoby-kurczaki i osoby-kaczki, poszła do piekła i ukarali ją. Prawie musiała odejść na zawsze, ale ponieważ Bodhisattwa Quan Yin interweniowała i pomogła jej... Wtedy musiała zostać ukarana przez jakiś czas, tymczasowo. A potem została uwolniona i wróciła, by kontynuować praktykę mniszki z większą pilnością.

Fragment ekscytującej historii wietnamskiej zakonnicy, która trafiła do piekła; wiele prawd ujawnionych : Była około 10 rano, gdy znalazłam się w pięknej scenerii z bujnymi zielonymi drzewami. Był tam bardzo długi most. Weszłam na niego na chwilę, po czym się zawalił. Wpadłam do rzeki i próbowałam płynąć, ale nie mogłam dotrzeć do brzegu. Co dziwne, brzeg rzeki był tuż obok, ale nie mogłam do niego dotrzeć, bez względu na to, jak mocno płynęłam. W tym momencie czułam się zagubiona i bardzo przestraszona. Stopniowo prąd zniósł mnie do bramy morskiej, a woda stała się bardzo zimna, przeszywając moje serce i wątrobę.

Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, że nie jestem sama; niezliczona ilość innych osób dryfowała z prądem do tego zimnego morza. Byli tam ludzie Zachodu, Azjaci, starzy i młodzi, mężczyźni i kobiety. Poczułam, że zamarzam, a moje ciało zesztywniało. Ogarnięta strachem usłyszałam głos z góry mówiący: „Recytuj Imię Buddy!”. Z całych sił starałam się recytować, ale minęło sporo czasu, zanim udało mi się wymówić słowo „Budda! Budda!” Stopniowo udało mi się wyrecytować „Amitābha Budda”. Następnie pełną frazę: „Namo Amitābha Budda”. Dzięki temu poczułam się znacznie swobodniej. W tym momencie zwróciłam się do dwóch osób obok mnie i recytowałam Imię Buddy, aby im pomóc.

W końcu zostałam przeniesiona do wielkiego zamku, za którym wznosiły się wysokie góry. Gdy weszłam do zamku byłam przerażona, widząc straszne istoty z głowami byków i końskimi twarzami, a także niezliczonych, ogromnych Królów Demonów, z których wszyscy byli wysocy jak góry. Następnie jeden z Królów Demonów zaprowadził mnie do drzwi, które otworzyły się automatycznie, ukazując promienne Światło, które było niewiarygodnie wspaniałe i piękne. W tym momencie rozpoznałam Majestatycznego Bodhisattwę Kṣitigarbhę, Bodhisattwę Awalokiteśwarę i Bodhisattwę Cundi majestatycznie siedzących na Swoich tronach. Natychmiast pochyliłam głowę i uklękłam ze czcią przed Nimi trzema. Następnie Trzej Bodhisattwowie poprowadzili mnie do wyznania i pokuty za moją złą karmę. Gdy pokuta została zakończona, dwaj Królowie Demonów poprowadzili mnie do piekieł, rozpoczynając bezprecedensową i przerażającą podróż. Piekła były naprawdę ogromne i nie można było ich przemierzyć bez nadprzyrodzonych mocy Królów Demonów.

Pierwszą bramą piekła, która się otworzyła, jest Piekło Synowskiej Bezbożności. To, co przykuwa mój wzrok, to przerażające żelazne kolce na gigantycznej kolczastej platformie o okrągłym kształcie, na której znajduje się niezliczona liczba ludzi. Królowie Demonów spychają grzeszne dusze unoszące się w powietrzu, a następnie są one miażdżone spadającymi z góry głazami, nabijając je na żelazne kolce o grubości palca, a krew tryska obficie. Kara ta, podobnie jak wszystkie inne, powtarza się w nieskończoność. Gdzie indziej znajdują się lodowato zimne stoły, na których dusze leżą i siedzą w nieładzie, zziębnięte do kości. Dwaj Królowie Demonów twierdzą, że jest to konsekwencja porzucenia rodziców na głodzie i zimnie.

Następnie jestem prowadzona do drugiego piekła zwanego Avici (Nieprzerwanego piekła), gdzie dusze zostały wysłane z powodu popełnienia 80 różnych rodzajów win, takich jak nieuczciwe praktyki biznesowe, rabunek i krzywdzenie innych, lichwa, wykorzystywanie pracowników i rodzeństwo walczące o spadek. Kary tutaj są różnorodne, w tym wlewanie wrzącej miedzi do ust, wyrywanie i obcinanie języków, odrąbywanie rąk i stóp, pozwalanie wężom i skorpionom gryźć i rozrywać ciało..., itd. Winne dusze krzyczą z przerażenia. Gdyby istniała kamera, aby to nagrać, żaden horror nie mógłby się z tym równać. Każdy, kto to widział, wolałby umrzeć, niż odważyć się popełnić grzech.

Następnie jestem prowadzona do Piekła Dziesięciu Wielkich Grzechów, gdzie znajdują się liczne narzędzia tortur, takie jak młyny do mielenia, gwoździe do przebijania, płonące miedziane słupy, itd. Jest tam też ogromny kocioł, przypominający wielkie jezioro, wypełniony wijącymi się i krzyczącymi ludźmi, którzy podskakują i opadają. Winne dusze są tu potępiane za grzechy takie jak morderstwo, aborcja, cudzołóstwo, kazirodztwo, prostytucja, itd.

Następnie znajduje się Piekło Ognia. Wszędzie płonie ogień, zarezerwowany dla nauczycieli i uczniów, którzy popełnili grzechy, takie jak: nauczyciele, którzy wstrzymują wiedzę, uczą złego programu nauczania, nie mają sumienia, krzywdzą swoich uczniów i uczniowie, którzy biją lub zabijają swoich nauczycieli, itd.

Następne jest Piekło Dwunastu Wielkich Grzechów, zarezerwowane dla 12 głównych grzechów zagrażających społeczeństwu. Skazanym tu duszom niezwykle trudno jest uciec i odrodzić się w innych światach. Wewnątrz tego piekła znajduje się morze lodowatej wody, a pod powierzchnią czają się zaciekłe potwory, a powyżej znajdują się różne narzędzia tortur, które wywołują dreszcze na plecach.

Spotkanie wielu mnichów i mniszek w piekle

Byłam zszokowana, gdy wśród niezliczonych dusz rozpoznałam moją ciotkę. Była ciągnięta przez demony o głowach wołów i twarzach koni, które nieustannie rąbały i cięły jej ciało, a krew i ciało rozrzucone były wszędzie. Jeśli ktoś próbował uciec, był natychmiast dźgany na kawałki przez wiszące nad nim żelazne haki. Próbowałam wołać moją ciotkę, ale dusze tutaj zdawały się nie mieć uszu i nie słyszały. Kiedy żyła w czasach starego reżimu, moja ciotka handlowała narkotykami z Kambodży, by sprzedawać je w kraju. Żyła w luksusie, mając mnóstwo pieniędzy, domów i samochodów, podczas gdy jej dzieci wydawały ekstrawagancko. Po 1975 roku karma szybko ją dopadła. Jej bogactwo całkowicie się rozproszyło, a jej dzieci stały się nieżyczliwe, wędrując w różne miejsca. Kiedy zmarła, nie było nawet dość pieniędzy, by kupić dla niej trumnę. Ale światowi ludzie widzą tylko niewielki ułamek tej karmicznej odpłaty, nieświadomi, że konsekwencje są miliony lub miliardy razy bardziej przerażające tutaj, w piekle.

Fałszywi praktykujący są surowo karani

Następne więzienie, do którego mnie zaprowadzono, nazywało się Wielkie Avīci. Jak sama nazwa wskazuje, więzienie to jest znacznie większe niż inne więzienia i panuje w nim ponura, przerażająca atmosfera, którą trudno opisać. Więzienie to przeznaczone jest dla fałszywych mnichów różnych religii, takich jak buddyzm, chrześcijaństwo, islam i wiele innych. Obejmuje ono setki różnych grzechów, takich jak besztanie prawdziwych mnichów, nadużywanie publicznych pieniędzy i własności, łamanie przykazań i dyscypliny moralnej, umieszczanie członków rodziny u władzy w świątyni, udawanie mnichów dla zysku, budowanie fałszywych świątyń dla zysku, dawanie fałszywych wyjaśnień nauk Buddy, oślepianie ludzi przed prawdą, itd.

Królowie Demonów pokazali mi mnicha, który został awansowany do rangi Czcigodnego, w wieku około 70 lat, ubranego w żółtą szatę, siedzącego na łożu z kolców, z rękami i nogami pogryzionymi przez psy i oczami wydziobanymi przez wrony, pokryty krwią. Błędnie interpretował nauki buddyjskie, często podając fałszywe wyjaśnienia, często głosząc kazania i atakując prawdziwych mnichów. Ponadto wykorzystywał ofiary dla osobistych korzyści, kupując domy pod nazwiskami krewnych, gromadząc ciężką karmę.

W końcu, po przeprowadzeniu mnie przez różne piekielne królestwa, Królowie Demonów zaprowadzili mnie z powrotem do pierwotnego miejsca, gdzie z szacunkiem pokłoniłam się trzem Bodhisattwom: Bodhisattwie Awalokiteśwarze, Bodhisattwie Kṣitigarbhie i Bodhisattwie Cundi. Po pokłonie Bodhisattwowie poinstruowali mnie, abym intonowała Imię Buddy i podążała za Ich wskazówkami. Zobaczyłam jak wznoszę się w powietrze, powracając do ludzkiego świata i ponownie wchodząc w moje ciało. Było południe, co oznaczało koniec mojej przerażającej podróży przez piekło.

Tak wiele historii! Nie tylko tej mniszki; mówię tylko, że jest mniszką, ponieważ ona by was nie okłamała. Aczkolwiek niektórzy mnisi i mniszki kłamią dla własnego zysku. Nie wiem dlaczego. Oni naprawdę nie studiowali buddyzmu. Nie czują lęku przed karmą. A może sami pochodzą z piekła albo są dziećmi Króla Mary, który przyrzekł wysłać swoje dzieci, aby były mnichami i mniszkami, aby zniszczyć buddyzm. W przeciwnym razie nie mówiliby takich rzeczy.

Ponieważ w buddyzmie Kraina Buddy Amitābhy jest taka popularna. Wielu ludzi nie może zrobić wiele, nic, więc po prostu recytują Imię Buddy Amitābhy, gdyż On ma nieograniczone Światło; Jego Światło świeci wszędzie, nawet w piekle, nawet jeśli ludzie z piekła nie mogą go zobaczyć. Tak więc ludzie bardzo wierzą w Buddę Amitābhę, ponieważ On jest sławny, a Jego metoda wyzwolenia jest łatwa, według buddyzmu. Ludzie po prostu recytują „Budda Amitābha” bez przerwy, skupiając się na jednym punkcie i wyobrażają sobie, wizualizują, Jego Krainę, tak jak opisał ją im Budda Siakjamuni.

Stało się tak, gdyż pewnego razu Budda Siakjamuni odpowiedział na modlitwę Królowej, ulitował się nad Nią, użył Swego Świetlistego Ciała, by wejść do więzienia, gdzie Królowa była uwięziona, aby nauczyć Ją tej metody recytacji Imienia Buddy Amitābhy, dzięki czemu stała się wyzwolona po śmierci. Oni odrodzą się w Krainie Buddy Amitābhy na różnych poziomach, od najniższego do najwyższego, stopniowo z upływem czasu. Zależy od tego, jak szczerzy jesteście, jak skoncentrowani jesteście podczas recytowania Imienia Buddy i kiedy wizualizujecie Jego Świętą Krainę.

„Po oddaniu Mu czci, Królowa Vaidehi podniosła głowę i ujrzała Buddę Siakjamuniego, Czczonego Przez Świat. [...] ‘Błagam Cię, Czczony Przez Świat, abyś objawił mi krainę bez smutku i cierpienia, gdzie mogę się odrodzić. [...]’ Wtedy Czczony Przez Świat rzekł do Vaidehi: ‘Czy wiesz, że Amitābha jest niedaleko? Skoncentruj swe myśli na tej Krainie Buddy i kontempluj ją. [...]’ „W każdym regionie tej pełnej klejnotów Krainy znajduje się pięćset koṭis (pięćdziesiąt miliardów) pawilonów wysadzanych klejnotami, w których niezliczone Dewy grają Niebiańską Muzykę. Istnieją również instrumenty muzyczne zawieszone na niebie, które podobnie jak te na Niebiańskich sztandarach z klejnotami, spontanicznie wytwarzają Dźwięki nawet bez grającego. Każdy ton głosi cnotę uważności Buddy, Dharmy i Sanghi. Kiedy ta kontemplacja zostanie osiągnięta, jest znana jako ogólne postrzeganie wysadzanych klejnotami drzew, wysadzanej klejnotami ziemi i wysadzanych klejnotami stawów Krainy Najwyższej Błogości. Jest to złożona wizualizacja i nazywana jest szóstą kontemplacją. Ci, którzy dostrzegli te obiekty, pozbędą się niezwykle ciężkiej złej karmy, którą popełnili podczas niezliczonych kalp (eonów) i z pewnością po śmierci narodzą się w tej Krainie.’” ~ Sūtra Amitāyurdhyāna

Budda Amitābha jest jednym z najbardziej ukochanych Buddów. Więc jeśli jesteście buddyjskim mnichem i mówicie, że nie ma Krainy Buddy Amitābhy, nie wiem jak ludzie na to zareagują. Ja sama odrzucam takie gadanie. To są bzdury. To jest nonsens. To nie istnieje. To jest przeciwko Buddzie! To jest brak szacunku dla Buddhy Amitābhy i brak szacunku dla wszystkich Buddów, brak szacunku dla wszystkich buddystów, brak szacunku dla Buddy Siakjamuniego, pod którego imieniem on (Thích Nhật Từ) został mnichem, i stał się sławny, znany i zaufało mu wielu buddyjskich wiernych, którzy za nim podążają. To bardzo lekceważące dla całego buddyzmu.

Więc naprawdę nie rozumiem jakimi mnichami w dzisiejszych czasach stali się ludzie. Osądźcie to sami. Ja tylko mówię wam prawdę. Powiedział to pan Thích Nhật Từ. Możecie przeczytać jego przemówienie. Przysięga również przed opinią publiczną. Taka jest prawda. Nie chcę osądzać ani nic. Po prostu mówię prawdę. Możecie poszukać na YouTube lub w Internecie. Ja akurat to widziałam. Niektórzy z mojego zespołu wydrukowali to i dali mi do przeczytania. Może będziemy mogli się tym podzielić, jeśli uda im się to ponownie znaleźć, niektóre z jego przemówień. A nawet uczenie wyznawców jak uprawiać seks i tym podobne rzeczy. Czy potrzebujemy mnicha, aby nauczał takich rzeczy? Obecnie można o tym przeczytać wszędzie.

Fragment z: „Szokująca wiadomość” ; Ludzie sr*ją na głowę, sr*ją na głowę, sr*ją na głowę buddyzmu, sr*ją na głowę mnichów i mniszek, i sr*ją na praktykę i studiowanie buddyzmu.

Fragment z: „Fałszywy mnich Thích Nhật Từ naucza o seksie” : Jeśli chodzi o karmę, jeśli używacie narzędzi do zaspokojenia swoich pragnień seksualnych, nie jest to uważane za grzech. Budda również nie uważał tego za grzech.

Oni to mieli jeszcze zanim każdy się urodził. Zanim jeszcze wiedzieliśmy, że mamy tę planetę, ludzie już wiedzą, co zrobić w takich kwestiach. Mnich nie potrzebuje wspominać o takich rzeczach. On po prostu mówi cokolwiek. To jest poza moim zrozumieniem. Ale jak powiedział Budda, w tym Wieku Końca Dharmy mnisi nie są mnichami.

Photo Caption: Osłaniając cię nawet wtedy, gdy jesteś zniszczony!

Pobierz zdjęcie   

Udostępnij
Udostępnij dla
Umieść film
Rozpocznij od
Pobierz
Telefon komórkowy
Telefon komórkowy
iPhone
Android
Oglądaj w przeglądarce mobilnej
GO
GO
Prompt
OK
Aplikacja
Zeskanuj kod QR lub wybierz odpowiedni system telefoniczny do pobrania
iPhone
Android